Turysta, który choć trochę zapoznał się z historią kultury greckiej, przy pierwszej wizycie na Agorze Ateńskiej doznaje zwykle niezwykłego szoku. Poza świątynią Hefajstosa (niesłusznie nazywaną też Thesejonem) - uniknęła ona zniszczenia po przemianie w Cerkiew Św. Jerzego – nie odnajdzie w zasadzie żadnych budowli, pamiętających czasy starożytnej demokracji ateńskiej. Ujrzy Stoę Attalosa, odbudowaną, by nie powiedzieć na nowo wybudowaną przez Amerykanów w latach 50-ych XX w., zobaczy bizantyńską (X w.) Cerkiew Św. Apostołów, a na miejscu Stoi Poikile - miejsca, w którym wykładał Zenon z Kition, ojciec stoicyzmu - zobaczy wagoniki metra-kolejki miejskiej. Z budowli o fundamentalnym znaczeniu dla ateńskiej demokracji: siedziby rady - buleuterionu, siedziby sądu - heliai, portyków, świątyń nie zostało nic poza fundamentami i/lub szczątkami kolumn. Pokazują one zarys architektonicznego układu agory w czasach starożytnych, bez dużej dozy wyobraźni jednak nie sposób odczuć charakteru i ducha dawnych Aten, owej - by użyć słów Tukidydesa, włożonych w usta Peryklesa - "szkoły wychowania Hellady". Nikt jednak o zdrowych zmysłach nie dopuszcza do siebie myśli, iż Hefajstejon, Cerkiew Św. Apostołów, a nawet stukoczące obok wagoniki metra nie współtworzą ciągu greckiej kultury i cywilizacji, choć na pozór bardzo są od siebie odległe.
Aktualności
Inauguracja roku akademickiego 2024/2025
Dr Krzysztof Skonieczny: „Nauczanie akademickie kontra ChatGPT”
NAWA: Polskie Powroty 2024
Konkurs: „Studenckie koła naukowe tworzą innowacje”
Prof. Justyna Olko w debacie z Prof. Marią Leptin, Przewodniczącą ERC
Dni wolne od zajęć dydaktycznych
Języki mniejszości powodem do dumy