Strefy w Czarnobylu i Fukushimie to obszary oporu, które – pozostawione samym sobie z powodu zagrażającego ludziom promieniowania radioaktywnego – nie poddają się ponownemu zawłaszczeniu i dominacji człowieka. Stawiają również opór w wymiarze symbolicznym, nie spełniając wyobrażeń na temat tego, jak powinien wyglądać krajobraz postnuklearny. Nie są one martwymi, ogołoconymi przestrzeniami, ale niespodziewanie bogatymi i wciąż rozwijającymi się ekosystemami. Nieobecność ludzi staje się w nich czymś pozytywnym. Chociaż człowiek w dużej mierze z nich zniknął, to powstały one z powodu jego działalności – technologii i jej porażki.
Badanie dotychczas pomijanych zjawisk mówi więcej o naszej kulturze i historii, niż myślimy. Opowieści powstałe po katastrofach elektrowni w Czarnobylu i Fukushimie pokazują, jak koncepcje kulturowe determinują postrzeganie środowiska oraz ich wzajemne powiązania, oddziaływania i zależności. Przyjrzenie się procesom zachodzącym w obu strefach skażenia oraz sposobom ich opisu uzmysławia, jak dotychczasowe podziały na przestrzenie warte ochrony i zdegradowane przestają być oczywiste. Włączenie do myślenia o nowych formach międzygatunkowego współbycia również takich elementów jak skażenie jest niezwykle istotne w kontekście trwającej katastrofy klimatycznej. Awarie w ukraińskiej i japońskiej elektrowni pokazują, że to, co dotychczas uznawano za niszczące, ma także subwersywny, pozytywny potencjał.