14 września 2021 r. Senacie RP odbył Ogólnopolski Kongres Praw Zwierząt, zorganizowany pod patronatem wicemarszałkini Gabrieli Morawskiej-Staneckiej.
Prof. Andrzej Elżanowski wygłosił wykład otwierający pt. „Najpilniejsze zmiany strukturalne w ochronie zwierząt”.
Prof. Andrzej Elżanowski do najpilniejszych zmian w ochronie zwierząt, które, jego zdaniem, można przeprowadzić ponad podziałami politycznymi i przy niezbyt wysokich kosztach, zaliczył poprawę nadzoru nad przestrzeganiem przepisów ustawy o ochronie zwierząt, a także polepszenie opieki nad bezdomnymi zwierzętami. W jego ocenie skuteczny nadzór sprawowany tylko przez resort rolnictwa jest niemożliwy ze względu na konflikt interesów między producentami a dobrostanem i prawami zwierząt, dlatego postulował włączenie do tego procesu resortu spraw wewnętrznych, w którym należałoby powołać państwową inspekcję ochrony zwierząt na wzór Państwowej Inspekcji Pracy. „Takie rozwiązanie zmusiłoby pozbawionych skrupułów przedsiębiorców do zmiany praktyk, a opieszałych powiatowych lekarzy weterynarii do wypełniania ustawowych obowiązków” – przekonywał. Poinformował, że szacunkowy koszt utrzymania inspekcji wyniósłby 40 mln zł rocznie. Odnosząc się do problemu bezdomnych zwierząt, prof. Andrzej Elżanowski ocenił, że schroniska nie powinny być prowadzone przez firmy dla zysku lecz przez organizacje pożytku publicznego, których statutowym celem jest humanitarna ochrona zwierząt, lub przez organy samorządu terytorialnego. Przypomniał, że obecnie opieka nad bezdomnymi zwierzętami i zapobieganie bezdomności to zadanie gminy. „Zmiany są potrzebne, bo po 25 latach widać, że ten system nie działa” – ocenił. Zaproponował powierzenie tego zadania powiatom. Wyjaśnił, że docelowo każdy powiat powinien mieć schronisko prowadzone przez organizację pozarządową lub starostwo, a koszty ich utrzymania ponosiłyby gminy. Wskazał też na potrzebę opracowania procedury przekazania do schroniska znalezionych zwierząt. Zwrócił ponadto uwagę na marginalizację ustawy o ochronie zwierząt w prawie weterynaryjnym, czego efektem jest „notoryczne i bezkarne” odmawianie przez niektórych powiatowych lekarzy weterynarii interwencji w działaniach, których nie zgłoszono do nadzorowania, a które naruszają przepisy ustawy o ochronie zwierząt.