W dniach 13–15 października br. w Gardzienicach odbył się „Wstęp do Sztuk Wyzwolonych”– (nie)obowiązkowy wyjazd i wyjątkowa konferencja dla studentów I roku I stopnia artes liberales.

Poniżej świadectwo jednej z uczestniczek i współorganizatorki wyjazdu – pani Zuzanny Wiśnickiej-Tomalak, oraz galeria zdjęć z wyjazdu do Gardzienic. 

Wyjazd do Gardzienic był dla mnie dosyć specjalny.

Odkąd dostałam się na studia, bardzo się stresowałam- poziomem mojej wiedzy, ludźmi dookoła i tym, czy dam sobie radę. Przejmowałam się tym, czy nie będę sama i jak w ogóle odnajdę się w swojej sytuacji. W Gardzienicach odzyskałam trochę wiary w siebie i motywacji do pracy. Zadania w grupach były dobrym sposobem na odświeżenie działania pracy zespołowej, poza tym, zbliżyły nas, studentów, do siebie. Trochę też zmieniło się moje postrzeganie Artes Liberales- dotychczas słyszałam, że będę otoczona wspierającymi, otwartymi i życzliwymi ludźmi, ale nie do końca w to wierzyłam. Okazało się to prawdą i czuję się szczęściarą, że tu trafiłam.

Warsztaty z Emilią Przerwą-Tetmajer i małym Tadzikiem też były naprawdę świetne, ale nie wiem, jak tę świetność opisać- to chyba było w powietrzu.

Jeżeli chodzi o minusy, to mogę wymyślić tylko dwa, z których nic dobrego nie wynikło: pieczarki w jedzeniu i wypadająca klamka w moim pokoju.

Poza tym, chciałam jeszcze wyrazić mój podziw dla organizatorów i prowadzących, szczególnie jeśli chodzi o zorganizowanie gry terenowej- ustawienie tego tak, żeby miało sens i działało oraz siedzenie na zimnie i w ciemnościach przy poszczególnych zadaniach jest w moich oczach nie lada wyczynem.

Podsumowując, wymiana, jaka zaszła między wszystkimi zebranymi jest, moim zdaniem, nie do ocenienia i zgodna ze zdaniem Prof. Marii Wiśniewskiej, które padło na consilium, że lepiej poznamy siebie obcując z drugim człowiekiem, jeżeli słuchamy i staramy się zrozumieć.